Tak jak zdjęcia tworzone są przez piksele, tak psychele są składowymi psychobiologii.
Trochę zawiłe porównanie, ale zaraz je wyjaśnię. Nikt się raczej nie będzie sprzeczał, ze rzeczywistość jest skomplikowana. I każdy rozumie, że patrząc na zdjęcie widzimy tylko uproszczony obraz tej rzeczywistości, ale w ten sposób możemy się jej przyjrzeć, włożyć ją w pewne ramy.
Podobna sytuacja zachodzi w gałęzi nauki jaką jest psychobiologia. Możemy tworzyć pewne modele, które pozwalają obserwować i segregować zachowania psów według konkretnego schematu zaproponowanego w hipotezie strukturalnej Molesa.
Także… Czym są te psychele?
Wyróżniamy siedem najważniejszych, które oddziaływają wzajemnie na siebie tworząc w ten sposób psa jakiego znamy.
Najważniejszym psychelem jest ORGANIZM, ta nazwa obejmuje wszystko co z ciałem psa jest związane: jego predyspozycje genetyczne, narządy wewnętrzne i ich działanie, równowaga hormonalna i oczywiście układ odpornościowy. Problemy i zmiany w tym obszarze bezpośrednio wpływają na pozostałe psychele.
NASTRÓJ to kolejny element i jest to nic innego jak to w jaki sposób „zabarwiona” jest rzeczywistość waszego psiaka. Najczęściej nastrój utrzymuje się długi czas i również jest kluczowym fragmentem tej piramidy, bo zabarwienie jakim jest nastrój, pod wpływem stanu organizmu, oddziałuje na PERCEPCJĘ i EMOCJE.
PERCEPCJA jest to proces interpretacji bodźców jakie docierają do psa z zewnątrz. To jest ten moment, w którym nasz zwierzak ocenia czy strzał petardy jest zagrożeniem albo czy postawa innego psa wskazuje na chęć konfliktu.
EMOCJE odczuwają nie tylko psy, ale większość zwierząt na ziemi, w tym oczywiście my ludzie. Dużo się o nich mówi, ale w gruncie rzeczy są „tylko” stanem pobudzenia umysłu, który z czasem mija. Zarówno one jak i percepcja mają najbardziej bezpośredni wpływ na zachowanie zwierzaka, które w gruncie rzeczy jest tylko odpowiedzią na te wszystkie szalenie skomplikowane procesy.
Podsumowując myśl, która towarzyszy mi od początku pisania tego tekstu – psy nie zachowują się w jakiś sposób, bez powodu. Powód zawsze mają, ale czasem go zwyczajnie nie widać. Na szczęście jesteśmy w stanie wraz z postępem nauki rozumieć co raz głębiej psią psychikę, co daje nam możliwość rozwijać się w dziedzinie kynopsychologii. Już żyjemy w czasach, w których odchodzi się od przemocowych metod pracy z psami i zaczyna traktować je jak zwierzęta pełne myśli i emocji jakimi są.
Zdrówka!