pINGWINEK

Zanim zajęłam się zawodowo rehabilitacją psów to na studiach prowadziłam charytatywny projekt #ZnówNaNogach, w ramach którego tworzyłam wózki inwalidzkie dla psów.

Uskrzydlona przez sukcesy jakie odniosłam z wózkami – weszłam pełną parą w środowisko weterynaryjne. I tutaj zderzyłam się z rzeczywistością. Okazało się, że wiedza, którą miałam i uważałam za wystarczającą była… Skromna. Ciężko mi przyszło przełknąć pigułkę, no bo przecież „ja kocham psy”! 

Okazuje się, że przebywanie wśród psów nie było wystarczające. To właśnie wtedy zrozumiałam, że można kochać zwierzęta całym sercem i nadal ich nie znać. Z tego miejsca mogłam obrać dwie drogi – albo zrezygnować i wrócić do swojego poprzedniego życia – albo zakasać rękawy i nadrobić braki. 

Jak się domyślacie – zakasałam rękawy…